#Rzęsy w butelce od razu przykuły moją uwagę. Po raz pierwszy spotkałam się z tym kosmetykiem na kanale #KosmetykiBezTajemnic. Byłam zachwycona osiągniętymi rezultatami, szczególnie że miesiąc po zakończeniu kuracji #Revitalashem rzęsy wyglądały bardzo przeciętnie. Zdecydowałam się na produkt #MagicLash Fiber Lash Extender. Głównym składnikiem tego produktu są #naturalne włókna jedwabiu wzbogacone #pantenolem (prowitaminą B5).
Cena na #allegro 37zł
Pojemność 5 ml.
Opakowanie przypomina #tradycyjny tusz do rzęs. Dodatkowo zapakowane w biały kartonik.
Szczoteczka bardzo klasyczna jednak oblepiona setką mikro rzęsek.
#Rzęsy nakłada się na świeżo nałożony tusz i pokrywa się dodatkową jego warstwą dla utrwalenia produktu. Efekt bardzo wyrazisty. #MagicLash dodaje głębi spojrzeniu; wydłuża (bardzo wyraźnie) i #pogrubia rzęsy. Produkt jest #bardzo wydajny, starcza na kilkaset aplikacji jednak należy uważać przy jego nakładaniu ponieważ lubi się osypywać, a jego resztki po drugiej aplikacji tuszu pozostają w jego wnętrzu co może powodować szybsze wysychanie mascary ;)
Zalety:
- wydobywa głębie spojrzenia;
- wydłuża i pogrubia rzęsy;
- wydajność
Wady:
- cena;
- rzęski osypują się w trakcie nakładania;
- dostępność.
Ocena 8/10
Lewa górna powieka "maźnięta" raz rzęsami w butelce :) Prawe z samym tuszem Rimmel
Obecnie mascara, którą stosuję to #Rimmel Scandaleyes, która jest o niebo lepsza od dotychczas stosowanego #Colossala. Szczoteczka idealnie dociera do każdej rzęski pięknie je rozdzielając wydłużając oraz podkręcając. Tworzy efekt idealnej czerni i na pewno na długo pozostanie moim ulubieńcem :)
Stosowałyście kiedyś rzęsy w butelce? Jaka jest Wasza opinia na ich temat?